czwartek, 18 kwietnia, 2024

Gdy na Pradze znika jedno składowisko śmieci, pojawia się następne. Wszystko zgodnie z prawem

Podczas gdy jedni urzędnicy likwidują nielegalne składowisko śmieci, co może nas kosztować aż 7 mln zł, drudzy wydają pozwolenie na składowisko 120 metrów dalej. Wszystko to dzieje się przy ul. Golędzinowskiej na Pradze-Północ.

Urzędnicy z miejskiego biura ochrony środowiska poinformowali, że przystąpili do oceny oddziaływania na środowisko nowej inwestycji, która ma powstać przy ul. Golędzinowskiej na Pradze-Północ. Inwestycja ma charakter prywatny i będzie polegała na przetwarzaniu i zbieraniu odpadów.

W ogłoszeniu czytamy, że na składowisku będą przetwarzane śmieci w ilości ponad 10 ton na dobę (w dokumentach jest informacja o megagramach, które są odpowiednikiem tony i w tym przypadku, służą do określania ilości odpadów).

Urzędnicy: Sprzeciw społeczny to nie są warunki do odmowy

Co ważne, w sąsiedztwie planowanej inwestycji znajduje się już inne składowisko odpadów, które urzędnicy z miejskiego biura gospodarowania odpadami muszą usunąć na koszt podatników, bo właściciel uchyla się od odpowiedzialności. Koszt usunięcia śmieci jest szacowany na 7 mln zł. Jak przekonywali podczas wczorajszej sesji rady dzielnicy przedstawiciele biura, miasto będzie dochodzić należności na drodze prawnej. Radni powątpiewali jednak, czy miastu uda się odzyskać pieniądze.

na zdjęciu wysypisko śmieci
Jedno z nielegalnych, zlikwidowanych już, wysypisk śmieci przy ul. Golędzinowskiej. Fot. KC/Przegladpraski.pl

Radni dopytywali też, czy w takiej sytuacji stosowne jest wydawanie decyzji dla przedsiębiorcy, który planuje podobną działalność? Urzędnicy tłumaczyli, że są to niezależni przedsiębiorcy i w takich przypadkach nie mogą odmówić. Radni pytali więc co z mieszkańcami. – Sprzeciw społeczny to nie są warunki do odmowy – odpowiadali urzędnicy i zasłaniali się przepisami.

Radni z Pragi nie zgadzają się na nowe wysypisko śmieci

Radni dzielnicy jednogłośnie opowiedzieli się przeciwko podobnym inwestycjom prowadzonym na terenie Pragi-Północ. W przyjętym stanowisku, przygotowanym przez przewodniczącego rady, Ireneusza Tonderę, czytamy m.in. „Mieszkańcy okolicznych osiedli, zlokalizowanych przy ul. Jagiellońskiej, zgłaszają uciążliwości hałasowe związane z działalnością zakładów przemysłowych i niedopuszczalnym jest wprowadzenie w to miejsce także zakładów prowadzących działalność w zakresie gospodarki odpadami, co może być powodem uciążliwości zapachowej.

Prowadzone prace, takie jak zwiększenie ilości dowożonych odpadów, wzmożony ruch samochodów dowożących odpady, w tym zwiększenie zanieczyszczenia powietrza spalinami, wyższa emisja hałasu, uznajemy za niedopuszczalne.
Rada Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy stoi na stanowisku, że miejsca służące składowaniu i przetwarzaniu odpadów, nie powinny być zlokalizowane w centralnych dzielnicach Warszawy i w sąsiedztwie osiedli mieszkaniowych.”

Stanowisko radnych trafi teraz do prezydenta Warszawy i dyrektorów jednostek odpowiedzialnych za gospodarowanie odpadami i ochronę środowiska.

Kamil Ciepieńko
Kamil Ciepieńkohttps://kamilciepienko.pl/
Redaktor i twórca Przeglądu Praskiego. Publicysta i samorządowiec. Radny dzielnicy Praga-Północ od 2010 r. Z Pragą jest związany od pierwszych dni życia. Fundator i prezes Fundacji Praga Pomaga.

Najnowsze informacje

Podobne wiadomości