Rozmawiamy z Dariuszem Kacprzakiem, wiceburmistrzem Pragi-Północ w latach 2014-2016, i członkiem nowo wybranego zarządu dzielnicy.
Można powiedzieć, że Praga jest jak magnes – przyciąga. Jak Pan się czuje wracając do pracy w dzielnicy?
Zacznę od odniesienia się do słów mojej idolki politycznej Margaret Thatcher – premiera Wielkiej Brytanii w latach 1979-1990, które padły podczas wizyty kontrolnej u lekarza, podczas której lekarz pyta jak się czuje… Odpowiem identycznie: „Ludzie już nie myślą, tylko czują. Niech mnie Pan zapyta, co myślę (…). Uważaj na myśli, bo przemienią się w słowa. Uważaj na słowa, bo zmienią się w czyny. Uważaj na czyny, bo staną się nawykami. Uważaj na nawyki, bo staną się charakterem. Charakter będzie twoim przeznaczeniem. Stajemy się tym, co myślimy. A ja myślę, że czuję się dobrze!”.
Trochę Pana nie było, co Pan robił?
Ponad półtoraroczna przerwa w zarządzaniu Pragą-Północ była spowodowana rozpadem koalicji PiS – Kocham Pragę. O przyczynach takiego obrotu sprawy można by bardzo długo rozmawiać, ale zostawmy to na inne czasy. A więc… wtedy, kiedy nie byłem na Pradze, byłem na Białołęce. W czerwcu 2017 r. zostałem powołany na stanowisko zastępcy burmistrza Dzielnicy Białołęka. Dzielnicy, której jestem mieszkańcem.
W swoich kompetencjach miałem nadzór nad Wydziałami: Inwestycji, Infrastruktury, Inwestycji Drogowych, Gospodarki Gruntami, Zarządzania Mieniem oraz Informatyki. W trakcie mojej kadencji udało się oddać do użytkowania trzy przedszkola i wybrać wykonawców na dokończenie budowy dwóch szkół, gdzie wcześniej musieliśmy odstąpić od umów z generalnym wykonawcą, który nie radził sobie z ich budową. Udało się również rozstrzygnąć przetarg na budowę największej szkoły podstawowej w Warszawie, której siedziba będzie przy ul. Ruskowy Bród – wartość kontraktu opiewa na około 54 mln zł. Udało się też przygotować trzy koncepcje budowy nowych szkół – przy ul. Barszczewskiej, Spedycyjnej i Świderskiej. Jeśli dołożę do tego przygotowanie koncepcji budowy basenu przy ul. Ostródzkiej to zobaczycie Państwo, że miałem okazję zarządzać budżetem inwestycyjnym na poziomie zbliżającym się do 200 mln zł. Udało się też utwardzić w ciągu roku kilkanaście dróg, wybudować kilak zupełnie nowych, doświetlić przejścia dla pieszych, w tym szczególnie tych znajdujących się przy placówkach oświatowych.
Podsumowując, nie nudziłem się.
Czym będzie się Pan zajmował w obecnej kadencji, na co zwróci Pan szczególną uwagę? Jedną z ostatnich Pana decyzji, było zapewnienie pieniędzy na budowę hali przy ul. Białostockiej, myśli Pan, że uda się zrealizować ten pomysł w tej kadencji?
Zacznijmy od tego, że na początku muszę dokonać przeglądu tego, co się wydarzyło w Urzędzie Dzielnicy w czasie kiedy pracowałem na Białołęce. Potrzebuję zobaczyć jakie pomysły były kontynuowane, jakie zostały wstrzymane i co zostawiają nam w spuściźnie nasi poprzednicy.
Pewne jest jednak, że powrócę do tematu pracy nad jakością kształcenia w naszej dzielnicy. Powtórzę to, co mówię zawsze – lepsze wykształcenie to większe szanse na dobre studia. Dobre studia to szansa na ciekawą i dobrze płatną pracę. Dobra praca to lepsza przyszłość.
Podkreślę, że praca w tej kwestii to praca na lata. Nie da się tego zrobić w rok, czy dwa. Trzeba mieć sporo wyobraźni, kompetencji, konsekwencji i dyscypliny by za dziesięć lat zobaczyć efekty.
Budowa hali dla szkoły podstawowej przy ul. Białostockiej to historia, która mam nadzieję znajdzie szczęśliwy koniec w tej kadencji. W 2014 r. gdy zostałem wybrany do zarządu dzielnicy Praga-Północ środowisko rodziców dzieci chodzących do SP 73, sportowców i radnych opowiadało mi, że ta hala obiecywana jest od lat.
Postanowiłem, że nie może być tak, że „władza” obiecuje, a projekt nie jest realizowany. Nie muszę zwracać uwagi, że potrzeba dla społeczności lokalnej powstania tej hali jest ogromna, ale zwrócę uwagę, że nam zarządzającym też jest potrzebne by ją wybudować – chodzi o wiarygodność, która w życiu samorządowca powinna być najważniejsza.
Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Od roku 2018 kadencja władz samorządowych będzie trwała pięć lat a nie cztery jak do tej pory. Pięć lat to już taki czas, w którym można planować nie tylko działania stricte operacyjne, ale przygotować całościowo strategię rozwoju Dzielnicy.
A priorytety? Co będzie dla Pana najważniejsze?
Tym razem, i jest to doświadczenie, które zdobyłem na Białołęce, priorytetem będzie współpraca z mieszkańcami Pragi-Północ przy realizacji zadań Urzędu. Oczywistym jest, że nie da się wszystkich zadowolić. Zawsze będą zwolennicy i przeciwnicy. Deklaruję jednak dużo większą otwartość na rozmowy… o wszystkim.
Rozmawiał Kamil Ciepieńko