sobota, 27 kwietnia, 2024

Kopciuch w warsztacie. Interweniowała straż miejska

Dym zdradził właścicielkę warsztatu samochodowego przy ul. Jagiellońskiej, którzy używali do ogrzewania pomieszczeń prowizorycznego pieca. W nielegalnej „kozie” palono wszystkim, co było akurat pod ręką.

Gęsty dym od dłuższego czasu był utrapieniem dla okolicznych firm. W końcu sprawą zajęła się straż miejska. – Już z daleka widać było gęsty dym, wydobywający się z komina. Podczas przeprowadzonej kontroli ujawniono pozaklasowy piec, popularnie zwany „kozą”. W piecu spalano – jak leci – lakierowane kartony opakowaniowe oraz inne odpady. Za ujawnione nieprawidłowości związane, z gospodarką odpadami i użytkowaniem niezgodnego z normami pieca, właścicielka warsztatu została ukarana wysokim mandatem – informują strażnicy.

Strażnicy wydali polecenie unieruchomienia szkodliwej dla otoczenia instalacji, a właścicielce wręczono wysoki mandat.

Posesję czekają kolejne kontrole – zapowiadają strażnicy.

Kamil Ciepieńko
Kamil Ciepieńkohttps://kamilciepienko.pl/
Redaktor i twórca Przeglądu Praskiego. Publicysta i samorządowiec. Radny dzielnicy Praga-Północ od 2010 r. Z Pragą jest związany od pierwszych dni życia. Fundator i prezes Fundacji Praga Pomaga.

Najnowsze informacje

Podobne wiadomości