wtorek, 23 kwietnia, 2024

Oddadzą budynek dzieciom w zamian za parking

Strażnicy miejscy będą wspierać radnych dzielnicy, którzy jeszcze przed wakacjami zaapelowali do władz miasta o budowę nowej placówki wychowawczej na Pradze-Północ – żłobka. Entuzjazm strażników opadł jednak, gdy okazało się, że placówka ma powstać w komendzie przy ul. Jana Młota.
Radni zwrócili się do prezydent miasta z prośbą o wsparcie inicjatywy budowy nowego żłobka na terenie Pragi-Północ. W uzasadnieniu prośby czytamy, że to odpowiedź na potrzeby mieszkańców, szczególnie tych najmłodszych, których przyszłość powinna być przedmiotem szczególnej troski władz miasta.
Jako lokalizację radni wskazali budynek obecnej siedziby VI Oddziału Terenowego Straży Miejskiej przy ul. Jana Młota 3. Warto przypomnieć, że zanim strażnicy pojawili się przy ul. Młota, mieściła się tu filia Szkoły Podstawowej nr 49, a wcześniej przedszkole. Budynek posiada więc odpowiednią infrastrukturę i zaplecze. Nie oznacza to jednak, że strażnicy znikną z Pragi. Nowa komenda miałaby zacząć działać w budynku przy ul. 11 Listopada, dziś jest to pustostan.

Jak dowiedział się „Przegląd Praski”, strażnicy mimo że popierają powstanie żłobka, wcale nie chcą opuszczać dotychczasowego budynku. Tłumaczą, że przeniesienie spowoduje utrudnienia w pracy jednostki i niepotrzebne koszty związane z przystosowaniem budynku. Z tym nie zgadza się inicjator powstania żłobka, wiceprzewodniczący rady dzielnicy Jacek Wachowicz. – Biorąc pod uwagę inne miejskie inwestycje, koszt adaptacji pomieszczeń dla praskich maluchów będzie niewielki, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę korzyści dla mieszkańców – przekonuje Wachowicz.

Decyzja o przeniesieniu komendy nie należy jednak do strażników, lecz do władz Warszawy, które nie powinny ignorować potrzeb mieszkańców. Świadomi tego strażnicy deklarują, że są gotowi na przeprowadzkę. Stawiają jednak warunki. Jednym z nich jest przygotowanie parkingu dla 40 samochodów straży, w tym prywatnych. To szczególne wymagania, jeśli weźmiemy pod uwagę dotychczasowe działania straży, w dużej mierze wymierzone w zmotoryzowanych mieszkańców.

Mieszkańcy strażników nie chcą

Przypomnijmy, że mieszkańcy osiedla, na którym obecnie znajduje się komenda, od wielu miesięcy informowali radnych i władze dzielnicy, iż straż nie ma dla nich litości, jeśli chodzi o mandaty za złe parkowanie. Wystarczyło już kilka centymetrów niewłaściwego zatrzymania pojazdu, żeby mieszkańca ukarać finansowo, a samochód odholować. Tymczasem samochody prywatne i radiowozy same łamały przepisy lub zajmowały miejsca mieszkańcom. – Rozumiem, że radiowozy muszą mieć swoje miejsce. Jednak dlaczego prywatne auto strażników ma być uprzywilejowane, podczas gdy mieszkańcy nie mają jak i gdzie zaparkować? – mówi jeden z mieszkańców (nazwisko do wiadomości redakcji).

Zdaniem urzędników budynek przy ul. 11 Listopada, w którym miałaby się znaleźć nowa komenda, spełnia wymagania. Zamiana budynków i przystosowanie ich zarówno dla strażników, jak i najmłodszych są o wiele mnie kosztowne niż budowa nowych obiektów.

Redakcja
Redakcja
Przegląd Praski. Prawy brzeg informacji

Najnowsze informacje

Podobne wiadomości