Mieszkańcy uwięzieni w windzie i woda do kostek. To sytuacja, która powtarza się zawsze po obfitych opadach deszczu. Niedawana ulewa znów uprzykrzyła życie lokatorów budynku przy Ząbkowskiej. W ich imieniu interweniuje radna dzielnicy.
Podczas niedzielnej ulewy zalanych zostało wiele ulic na Pradze-Północ, m.in. Markowska, Białostocka, Floriańska i Ząbkowska. Szczególnie ucierpieli mieszkańcy budynku przy ul. Ząbkowskiej 23/25. Woda zalała podziemne garaże, przestały działać windy. Musiała interweniować straż pożarna.
– Jestem bardzo zaniepokojona sytuacją. Powtarza się ona regularnie, odkąd istnieje budynek, jednak pierwszy raz zalanie nastąpiło nie po gwałtownej ulewie, lecz po „zwykłym” deszczu. To sugeruje niedrożność instalacji odprowadzającej wodę w garażu. Oczywiście wystosowałam w tej sprawie interpelację, zarówno do zarządcy kanalizacji z prośbą o jej sprawdzenie, jak i Urzędu Dzielnicy o podjęcie działań naprawczych – mówi Barbara Domańska, radna dzielnicy Praga-Północ ze stowarzyszenia Kocham Pragę.
– Jak zawsze przy tego rodzaju zdarzeniu, mieszkańcy byli zmuszeni w pośpiechu ewakuować samochody, część z nich pozostała w zalanym garażu. Jak zawsze ucierpiały też windy i obecnie są wyłączone z użytkowania. Sytuacja jest poważna, gdyż jest to kolejne zalanie, mury chłoną w nadmiarze wilgoć, co niestety przekłada się na pogorszenie stanu technicznego budynku – dodaje radna Domańska.
Radna przygotowała interpelację do zarządcy kanalizacji. W piśmie, które trafiło już na biurko burmistrza Pragi-Północ, radna prosi o analize zaistniałej sytuacji i zbadanie drożności infrastruktury odprowadzającej wodę opadową. Zwraca też uwagę, że powoduje to znaczne straty finansowe dla mieszkańców.