sobota, 23 listopada, 2024

Plan ogólny degradacji dzielnicy został przyjęty. Opozycja nie głosowała

Udostępnij

Sesje praskiej Rady Dzielnicy coraz bardziej zaskakują. Kiedy wydaje się, że pycha i arogancja przewodniczących (Lewica i PO) osiągnęła szczyty, okazuje się, że wspinaczka dopiero się zaczęła. Na ostatnim posiedzeniu oprócz arogancji był jeszcze widzom zaserwowany pokaz totalnej niekompetencji. 

Mały Kazio na kolanie pisze uchwały, czyli jak pracują radni na Pradze

Radni mieli omawiać niezwykle ważne tematy: wnioski do tworzonego planu ogólnego Warszawy i do strategii miasta. Okazało się, że został im przedłożony „gotowiec”, pojawiający się znikąd, gdyż nawet nie został omówiony wcześniej na komisji, co nakazuje statut dzielnicy. Do jego autorstwa nikt nie chciał się przyznać – w sumie słusznie, bo trudno o gorszego bubla, co punktowali radni opozycji. Jak skomentowano – jakby mały Kazio na kolanie to napisał.

Rządząca koalicja (Lewica i Platforma Obywatelska) uznała, że Pradze niepotrzebna jest lepsza infrastruktura drogowa, niepotrzebne są ciągi ekologiczne, ciągi wymiany powietrza, system retencji wody ani miejsca parkingowe. Za to wśród postulatów znalazły się: przeznaczenie dotychczasowych terenów mieszkaniowych na zieleń i rekreację, budowa przepraw mostowych o charakterze rekreacyjnym, przeznaczenie rezerw komunikacyjnych na zieleń. Zostały też sformułowane wnioski ocierające się o absurd: „wyznaczenie przestrzeni pod miejsca pracy” (kto ma te miejsca zapewnić?), „ograniczenie wyspy ciepła na terenie FSO” (jak to zrobić?) czy „ograniczenie lokalizacji dla budynków wysokich (drapaczy chmur)” (od ilu metrów drapacz chmur staje się drapaczem?).

Dzielnica skazana na degradacje

Wnioski opozycji, nawet te, wydawałoby się oczywiste i sensowne, przepadły systemowo. Ostały się nieliczne, w tym budowa schronów. W rezultacie opozycja nie wzięła udziału w głosowaniu, tłumacząc to niskim poziomem dokumentu.

PRZECZYTAJ: Sesja rady dzielnicy dla wszystkich, ale tylko nielicznych. Nowe porządki na Pradze

– Nie wiadomo, kto te postulaty stworzył, na podstawie jakich danych i analiz, obawiam się, że żadnych. Po prostu „z palca” napisał, co mu się wydawało – mówi Barbara Domańska, urbanistka i radna klubu Kocham Pragę. – Osobiście uważam te postulaty za szkodliwe dla Pragi. Likwidacja rezerw komunikacyjnych i terenów inwestycyjnych i zamiana ich na tereny zielone oznacza blokadę rozwoju naszej Pragi i skazywanie jej na degradację.

Analiza analizie nierówna

Pytanie skąd wzięto dane, jest jak najbardziej na miejscu. Szczególnie, że jako wniosek do strategii koalicja rządząca podała… budowę żłobka. Tymczasem wiceburmistrz dzielnicy, Sylwester Klimiuk, na tej samej sesji poinformował o rezygnacji z budowy przedszkola przy ul. Kępnej z powodu… analizy o niżu demograficznym!

PRZECZYTAJ: Festiwal buty i arogancji, czyli lewicowi aktywiści w radzie dzielnicy

Dla mieszkańców Pragi jest w tym nieszczęściu dobra wiadomość. To nie rada dzielnicy uchwala ostatecznie plan ogólny dla dzielnicy. W tym jest nadzieja, że będzie on napisany profesjonalnie i z korzyścią dla Pragi.

Dominika Baranowska

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Dołącz do nas i śledź portal Przegladpraski.pl codziennie na Facebook/Przegladpraski

Redakcja
Redakcja
Przegląd Praski. Prawy brzeg informacji

Wiadomości

Wiadomości lokalne