Jadłodajnia Rusałka przy Floriańskiej, kultowy bar mleczny na Pradze, znów działa. Rusałka została otwarta po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Potrzebuje jednak wsparcia mieszkańców.
W Rusałce można zjeść zupę mleczną i schabowego z kapustą i ziemniakami. Są też naleśniki, gulasz i leniwe. Wybór jest ogromny i choć Rusałce daleko do ekskluzywnej śródmiejskiej restauracji, to smakiem i atmosferą przebija eleganckie lokale z drugiej strony Wisły.
Rusałka jest otwarta przez cały tydzień w godz. 9-17. Można posilić się na miejscu, można też zamówić jedzenie na wynos. W barze panują obostrzenia; zachowana jest m.in. odległość dwóch metrów między stolikami. Z tego powodu ograniczono też liczbę miejsc dla klientów, z 14 stolików zostało 7.
W tym roku nie będzie chłodnika w Rusałce
To kultowe miejsce zmaga się dziś ze skutkami pandemii. Znacznie spadła liczba klientów i w związku z tym obroty baru. Aby ograniczyć straty i nie marnować żywności menu zostało ograniczone do 30 proc. – W tym roku, o tej porze, zwykle pojawiał się chłodnik i botwinka, sztandarowe zupy wiosenne – słyszymy od zawiedzionych klientów baru. To właśnie od nich dostaliśmy informację o problemach Rusałki.
Namawiamy do odwiedzin jadłodajni przy ul. Floriańskiej 14. Przed kolejnym wydanie gazety zrobimy tam kolegium redakcyjne.