Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz uznała nowy zarząd dzielnicy Praga-Północ. Wczoraj burmistrzowie Paweł Lisiecki, Dariusz Kasprzak i Dariusz Wolke otrzymali umowy o pracę. Wciąż jednak czekają na pełnomocnictwa, bez których sprawne zarządzanie dzielnicą będzie niemożliwe.
Podpisanie umów o pracę ma też charakter symboliczny. Oznacza, że protest złożony przez radnych Platformy Obywatelskiej, w którym podważyli wybór nowego zarządu, jest bezzasadny. Przypomnijmy: 30 grudnia 2014 r. przewodniczący rady dzielnicy Ryszard Kędzierski zwołał nadzwyczajną sesję dzielnicy, która odbyła się 31 grudnia 2014 r. W porządku obrad znalazły się punkty dotyczące wyboru burmistrza i jego zastępców. Na sesji nie pojawili się radni PO, którzy uznali sesję za nieważną, bo zbyt późno otrzymali informację o jej zwołaniu.
Podpisanie przez prezydent Gronkiewicz-Waltz umów o pracę z nowym zarządem Pragi dowodzi, że plan radnych PO, aby odzyskać władze z pomocą prawników, nie powiódł się. – To druga żółta kartka w tej kadencji, co oznacza zejście z boiska – mówi Witold Kołodziej, mieszkaniec ul. Targowej.
Mieszkańcy i urzędnicy czekają teraz, aż prezydent przekaże stosowne pełnomocnictwa dla zarządu. W innym przypadku nasze lokalne sprawy będzie rozpatrywał urzędnik… na placu Bankowym.