Komitety wyborcze mają 30 dni na oczyszczenie Pragi z wyborczych plakatów. Jeśli nie wywiążą się z tego obowiązku, zrobią to za nich służby miejskiej. Wystawią też rachunek.
Obserwując ulice Pragi można stwierdzić, że tegoroczna kampania wyborcza w wykonaniu kandydatów na posłów i senatorów była stosunkowo słaba.Ulotki nie wypadały ze skrzynek pocztowych, a banery nie zwisały z latarni czy innych podobnych konstrukcji. Nie ucierpiały też skrzynki elektryczne czy elewacje budynków, zazwyczaj oblepione plakatami. Nie oznacza to jednak, że estetyka dzielnicy została nienaruszona. Wybory liczą się jednak innymi prawami, zaś najważniejsze, żeby komitet możliwie szybko usunęły powyborcze śmieci.
Zarząd Oczyszczania Miasta, ku przestrodze, przypomniał wysokość rachunków, które wystawił komitetom wyborczym tuż po wyborach parlamentarnych w 2011 roku. Najwięcej musiał wydać PiS, który uregulował kwotę ponad 31 tys. zł. Istotne wydatki poniosły również: Polskie Stronnictwo Ludowe (ok. 9 tys. zł) oraz Platforma Obywatelska (ok. 7,5 tys. zł).
Za miesiąc sprawdzimy sami, jak kandydaci wywiązali się z obowiązku!