Wczoraj część Pragi-Północ przez kilka godzin była strefą zamkniętą dla kierowców. Na osiedlowych ulicach tworzą się potężne korki, a zazwyczaj spokojne niedzielne popołudnie staje się koszmarem z powodu aut stojących i dymiących wprost pod oknami. Mieszkańcy mają dosyć. Napisali list do władz miasta o zmianę trasy biegu maratonu.
Publikujemy treść listu, który został przekazany do zastępcy prezydenta Warszawy, Renaty Kaznowskiej. Podpisało się pod nim 60 osób, mieszkańców osiedla Praga II.
Szanowna Pani Prezydent,
zwracamy się z prośbą o ponowną weryfikację trasy biegu warszawskiego maratonu i półmaratonu, która prowadzi przez nasze osiedle. Nie jesteśmy przeciwni organizacji biegu, jako wydarzenia które promuje sportowy tryb życia, ale zwracamy uwagę na szereg utrudnień, z którymi musimy się zmagać jako mieszkańcy.
Trasa maratonu i półmaratonu na Pradze-Północ prowadzi m.in. przez ulice Ratuszową – Namysłowską – Starzyńskiego, czyli granice osiedla Praga II. W efekcie nasze osiedle na wiele godzin zostaje odcięte od miasta. Na osiedlowych ulicach tworzą się potężne korki, a zazwyczaj spokojne niedzielne popołudnie staje się koszmarem z powodu autobusów i aut stojących i dymiących wprost pod oknami.
Brak możliwości wyjazdu z osiedla własnym samochodem, związane z oczekiwaniem otwarcia kolejnych ulic, powoduje nerwy i stres. Warto zauważyć, że nasze osiedle zbudowane w latach 50. zmaga się z wieloma problemami natury komunikacyjnej m.in. brakiem miejsc parkingowych, co skutkuje rozjeżdżaniem zieleńców i nadgorliwością straży miejskiej. Wydarzenia sportowe takie jak biegi, w których bierze udział kilka tysięcy osób, tylko potęgują te problemy.
Prosimy o ponowną weryfikację trasy biegu, która naszym zdaniem nie powinna ingerować tak głęboko w tereny osiedlowe, jak w przypadku Pragi II.
