Pani Janina, z którą rozmawialiśmy jakiś czas temu, przed świętami, sprzedaje palemki na pl. Wileńskim. Nie stoi jednak zbyt długo. – Zdrowie już nie pozwala – uśmiecha się.
Interes idzie jej jednak świetnie. Zabiegani mieszkańcy, to najważniejsi klienci. Niestety, od czasu do czasu zaczepia ją straż miejska, która straszy mandatami. – Każą się zabierać i zmienić miejsce, ale zawsze są bardzo grzeczni – dodaje.
Mandat może wynieść nawet 100 zł. Pani Janina na razie ma szczęście do strażników i kończy się na pouczeniu.