czwartek, 30 marca, 2023

Noclegownia dla bezdomnych w Szpitalu Praskim

W czasie, gdy Stadion Narodowy zamienia się w szpital dla chorych na COVID-19, władze miasta chcą zlikwidować jeden z budynków Szpitala Praskiego. Chodzi o Budynek B, w którym m.in. ma powstać noclegowania dla bezdomnych

Temat wraca jak bumerang. O zamiarze utworzenia na Pradze „Centrum Redukcji Szkód dla osób uzależnionych od narkotyków oraz schroniska dla osób bezdomnych” głośno było już w zeszłym roku. Finanse na ten cel zabezpieczyła Rada m.st. Warszawy. Spotkało się to ze zdecydowanym sprzeciwem Rady Dzielnicy Praga-Północ, wyrażonym w stanowisku z 2 kwietnia 2019 r. Jak widać, głos przedstawicieli Pragi nie został należycie potraktowany, skoro temat powraca na nowo.

Powraca, bo dlaczego nie? Decyzja zapadła i raczej władza nie zamierza się przejmować obawami tych, którzy będą, mimo woli, aktywnie współuczestniczyć w problemach związanych z funkcjonowaniem tej placówki. A to nie jest pierwsze tego typu miejsce na Pradze. Trudno się dziwić, że prażanie pytają: Jak wiele jeszcze mamy przyjąć na siebie?

Jak trudny i złożony jest to problem, świadczy chociażby dyskusja na ostatniej sesji rady dzielnicy w sprawie fundacji wydającej posiłki bezdomnym. Pojawiły się skrajne emocje i wzajemne oskarżenia o brak empatii dla bohaterów sporu. Co ważne – tych bohaterów (ofiar) jest więcej, niż się pozornie wydaje. Ścierają się tu potrzeby i oczekiwania nie tylko osób korzystających z pomocy, lecz także mieszkańców, lokalnych przedsiębiorców i użytkowników pobliskich terenów. Nie podejmuję się rozstrzygać, czyja racja jest ważniejsza, bo każda jest tak samo istotna. Bo problem nie polega na poprawnym współegzystowaniu wszystkich na ograniczonej przestrzeni, a na sytuacji, kiedy sprawy wymykają się spod kontroli. Na Pradze znamy już takie przypadki, np. Volta Med przy ul. Kijowskiej, gdzie powstało „centrum spotkań” osób uzależnionych od narkotyków.

Radni chcą oddziału psychiatrii i pediatrii dziecięcej w Szpitalu Praskim

Prascy radni, a w szczególności członkowie stowarzyszenia „Kocham Pragę”, zaproponowali optymalne zagospodarowanie Budynku, poprzez utworzenie w nim Oddziału Psychiatrii i Pediatrii Dzieci i Młodzieży. To miejsce bardzo potrzebne – jest ich niewiele i nie są w stanie pomóc wszystkim potrzebującym dzieciom, których w dzisiejszych, szalonych czasach jest coraz więcej! Inną opcją jest utworzenie Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego dla osób przewlekle chorych wymagających całodobowej opieki lekarskiej. Potrzeby są oczywiste, szkoda tylko, że władze miasta ich nie widzą i z dobrych rozwiązań nie chcą skorzystać.

W zasadzie dziwić to nie powinno – nie pierwszy to raz, kiedy władza zza Wisły narzuca Pradze swoje pomysły, nie licząc się ze zdaniem mieszkańców i nie bacząc na indywidualne uwarunkowania i potrzeby naszej dzielnicy.

Wystarczy wspomnieć o prośbach prażan odnośnie do przeznaczenia powstającego przy ul. Markowskiej 16 budynku na tak potrzebne cele mieszkaniowe… Miasto jak zawsze wie lepiej, co dla nas najlepsze. Niestety, w przypadku Centrum Redukcji Szkód widać wyraźnie, że to nie nam, prażanom, władza robi dobrze, ale samej sobie. Wbrew nam i naszym prośbom.

Dominiki Baranowska

Redakcja
Przegląd Praski. Prawy brzeg informacji

Najnowsze informacje

Podobne wiadomości

Strona wykorzystuje pliki cookie. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close