wtorek, 19 marca, 2024

Pyzy z bazaru Jaremy Stępowskiego

Pyzy zdobyły szybko zdobyły uznanie wśród warszawskiej gawiedzi. Jarema Stępowski, znany z wykonań wielu piosenek nawiązujących do gwary i folkloru warszawskiego, poświęcił Różyckim pyzom specjalny utwór.

Ktoś może lubić befsztyki,
Ktoś inny de volaj,
Kaczki, kurczaki, indyki,
Drób dla jednych to raj.

Jak kto mi fondnie, to proszę,
Nie płacę, ale owszem zjem.
Choć ja tych łakoci, no nie znoszę.
Co lubię, opowiem, bo wiem!

Refren:

Dla mnie nie ma jak pyzy z bazaru,
Pyzy a’la Różycki to cud.
A że zna się na kuchni nasz naród,
Wszyscy mówią, te pyzy sam miód.
Dla mnie bomba te pyzy z bazaru,
Na stojaka je wtrajać nie wstyd.
Do nich piwko z warszawskiego browaru
I już w dechę, i dobra, i git!
Ileż par butów i spodni!
Różności tysiąc sto!
Łapciuch stąd wyjdzie jak modniś,
Ale nie bawi mnie to.
Nie patrzę w te kramy jak gapa
I nikt nie mówi mi nic,
Aż w pobliżu nagle ten zapach,
Co nawet po nocach się śni!

I już czuję te pyzy z bazaru,
Więc kupuję, a w gębie sam miód.
Już kolejka, i młodzik, i staruch,
Bo na kuchni to zna się nasz lud.
Na te pyzy nie szkoda gotówki,
Jak cudownie parują, no spójrz. Do nich dodaj dwa łyki z piersiówki
I cała Praga jest twoja już!

Więc spróbujcie te pyzy z bazaru,
Niech handlarka w słoiku wam da,
A na deser walczyk z gitarą.
I jest gites, jest wszystko jak trza!

Redakcja
Redakcja
Przegląd Praski. Prawy brzeg informacji

Najnowsze informacje

Podobne wiadomości