piątek, 9 czerwca, 2023

To nie będzie tradycyjny dom kultury. Rozmowa z Katarzyną Świerzewską

Za kilka dni Katarzyna Świerzewska oficjalnie obejmie stanowisko dyrektora Domu Kultury „Praga”. Postanowiliśmy zapytać o jej pomysły, doświadczenie i dotychczasową karierę zawodową.

Lepiej czuje się Pani jako artystka czy menedżerka?

Najlepiej czuję się, gdy mogę być sobą. A kim jestem?

Ukończyłam wprawdzie studia teatralne, które były dla mnie genialnym czasem i niesamowitą przygodą. Nie wszyscy jednak znajdują zatrudnienie w zawodzie. I tak zajęłam się kulturą od strony organizacyjnej. W tej – nota bene – roli spełniam się i rozwijam od 10 lat. Do niedawna na Dolnym Śląsku – w moich rodzinnych stronach – a już za chwilę na warszawskiej Pradze.

Doświadczenie zbierała Pani w ośrodkach kultury od Krakowa po Wrocław, teraz została Pani dyrektorem Domu Kultury na warszawskiej Pradze. Jak dobrze zna Pani naszą dzielnicę?

Dla jednych fakt, że ktoś jest nowy, z zewnątrz może być atutem, a dla drugich może to być zasadniczy problem. Z doświadczenia wiem, że danie szansy komuś z zewnątrz może przynieść wymierne korzyści, bo ma on nowe, świeże spojrzenie.

Na Pradze mieszkam od ponad roku. Jestem tutaj zameldowana. Tu płacę podatki. Po przeprowadzce z Jeleniej Góry spacerowałam po Pradze z aplikacjami mobilnymi, np. „Miejska ścieżka”. Chciałam poznać miejsce, które wybrałam na mój dom. W trakcie przygotowań do konkursu na dyrektora umówiłam się z koleżanką-przewodniczką po Warszawie, żeby wtajemniczyła mnie w historię Pragi. Odwiedziłam Muzeum Warszawskiej Pragi – przesłuchałam chyba wszystkie „żywe historie” opowiadane przez jej mieszkańców. Pojawiałam się na spotkaniach dotyczących rewitalizacji dzielnicy. Biegałam po niej z aparatem i robiłam zdjęcia do dokumentacji konkursowej.

Najbardziej jednak wstrząsnęła mną informacja, że budynek, w którym mieszkam, powstał na terenie byłego Karno-Śledczego Więzienia III „Toledo”. W miejscu, gdzie teraz jest plac zabaw i fajnie skoszona trawa, a dzieci grają w piłkę, kiedyś ginęli ludzie… Takich miejsc jest tu więcej.

Pragę obserwuję i poznaję każdego dnia. Uważam, że jest to dzielnica z duszą, charakterem i olbrzymim potencjałem.

Czy południe Polski, miejsce w którym się Pani wychowała i pracowała, różni się od jej centralnej części, pod względem kultury rzecz jasna.

Południe Polski? Centralna cześć? Jestem osobą, która unika podziałów. Kultura natomiast jest dziedziną, która łączy, a nie dzieli. Dolny Śląsk bardzo prężnie rozwija się pod kątem kultury – wystarczy popatrzeć na Wrocław (Europejska Stolica Kultury 2016, Światowa Stolica Książki UNESCO 2016).

Jelenia Góra i Szklarska Poręba położone są tuż przy granicy, a stamtąd blisko do sąsiadów – Niemiec i Czech. Takie położenie obu miejscowości dawało dodatkowe możliwości współpracy w zakresie rozwijania kultury w kraju i za granicami.

Warszawa ma inną specyfikę – jest w centrum uwagi, bogatsza, europejska. Wydaje mi się też, że w Warszawie bardziej „chłonie się” wydarzenia kulturalne, łatwiej jest dotrzeć do jej odbiorców.

Czy Praca na Pradze będzie wyzwaniem?

Dla mnie gigantycznym wyzwaniem i potężną życiową zmianą była przeprowadzka do Warszawy. Wywróciłam wszystko do góry nogami i zamieszkałam na Pradze. Dziś dzięki możliwości pracy w Domu Kultury „Praga” mam poczucie, że po długoletniej krzątaninie to tam, to tu, w końcu odnalazłam swoje miejsce.

Jaki jest Pani pomysł na kulturę na Pradze?

Mój pomysł na kulturę na Pradze określiłabym kilkoma hasłami: partycypacja, tworzenie społeczności lokalnej, integracja, otwarcie, interdyscyplinarność, eksperyment, miejsca aktywności, kreatywność, wyjście na zewnątrz, ciekawe formy spędzania wolnego czasu dla wszystkich.

W swojej koncepcji totalnie odchodzę od konstruowania tradycyjnego domu kultury, który działa podobnie do agencji eventowej, posiadając sztywny harmonogram zajęć.

Na początek będę dużo chodzić, pytać, spotykać się, dowiadywać się. W związku z tym – do zobaczenia na Pradze.

katarzyna-swierzewska-dk-praga-d

Katarzyna Świerzewska jest absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie, Wydziału Zamiejscowego we Wrocławiu. Podyplomowo ukończyła studia z zakresu bibliotekoznawstwa; zarządzania kulturą i kadrami. W ciągu swojej kariery zawodowej trzykrotnie zarządzała ośrodkami kultury (w Cieplickim Centrum Kultury, Miejskim Ośrodku Kultury, Sportu i Aktywności Lokalnej w Szklarskiej Porębie i w Jeleniogórskim Centrum Informacji i Edukacji Regionalnej w Jeleniej Górze). Współpracowała także z Biurem Prasowym Instytutu Książki. Prywatnie miłośniczka podróży, spotkań z ludźmi i dobrej kawy.

Fot. Anita Oblicka
Rozmawiał: Kamil Ciepieńko

Redakcja
Przegląd Praski. Prawy brzeg informacji

Najnowsze informacje

Podobne wiadomości

Strona wykorzystuje pliki cookie. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close