czwartek, 25 kwietnia, 2024

Kto nam odda 22 mln złotych

Praga straciła ponad 22 mln zł, bo stołeczny Ratusz przestał egzekwować należność od spółdzielni mieszkaniowej RSM Praga. Proceder trwał od 2008 r. Sprawą zajmie się prokuratura.

RSM Praga to jedna z największych spółdzielni mieszkaniowych w Warszawie. Swoje inwestycje lokuje głównie na Pradze-Północ, Targówku i Białołęce. Zarządza ponad 200 budynkami mieszkalnymi i 11 użytkowymi. Tylko w 2015 r. do kasy spółdzielni wpłynęło ponad 23 mln zł.

Nieruchomości, za które nieistniejące już Biuro Gospodarowania Nieruchomościami w Ratuszu przestało naliczać opłaty, to m.in. budynki przy ulicach Radzymińskiej, Markowskiej, Białostockiej, Szanajcy i Jagiellońskiej. Przypomnijmy, że skompromitowane w wyniku afery reprywatyzacyjnej biuro zostało rozwiązane w październiku 2016 r.

Jak udało nam się ustalić, sprawa RSM Praga trafiła na wokandę już w 2006 r. Spółdzielnia chciała otrzymać działki w użytkowanie wieczyste. Miejscy urzędnicy uznali jednak, że spółdzielnia jest już użytkownikiem z takim tytułem. Powinna więc wnosić odpowiednie opłaty.

– Miasto uważało spółdzielnię za użytkownika wieczystego, gdyż przysyłało wezwania do wniesienia opłaty za użytkowanie wieczyste – tłumaczy na łamach gazety „Fakt” Ewa Gniewek, pełnomocnik zarządu RSM Praga.

Urzędnicy, żeby pozbawić spółdzielnię argumentów, przestali więc wysyłać wezwania. Spółdzielnia przestała więc płacić. Sprawa w międzyczasie spadła z wokandy, a dokumenty trafiły na dno szuflady biura nieruchomości.

Jak przekonują władze dzielnicy, sprawa została odkryta przypadkowo podczas porządkowania spraw finansowych w praskim urzędzie.

Prokuratura ma odpowiedzieć na pytanie, dlaczego przez ostatnich osiem lat nikogo nie obchodziło, że na konto miasta nie wpływa co miesiąc blisko 230 tys. zł. Nikt zgłosił sprawy ani do sądu, ani do komornika. Nie istnieje też żadna oficjalna korespondencja wzywająca do zapłaty.

– To przestępstwo – tłumaczą burmistrzowie, którzy wspólnie złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. – Dzielnica została pozbawiona ponad 22 mln zł, to ogromna kwota, która pozwoliłaby na realizację wielu ważnych inwestycji – dodają.

Dla porównania: budowa pięciu bloków mieszkalnych przy ul. Jagiellońskiej na Golędzinowie kosztowała ok. 30 mln zł.

Witold Kołodziej

Redakcja
Redakcja
Przegląd Praski. Prawy brzeg informacji

Najnowsze informacje

Podobne wiadomości