czwartek, 21 listopada, 2024

Rodzina była bezbronna. Do ataku doszło w środku osiedla

Udostępnij

Każdy, kto mieszka na Pradze, ma to szczęście cieszyć się prawdziwą miejską zielenią. Ptaki, drzewa, a nawet dzikie łąki na podwórkach – wszędzie tam rządzi matka natura, nierzadko twardą ręką. Atak do którego doszło na moim balkonie był bez precedensu. Był zaplanowany i okrutny. Tak działa natura i choć jest piękna, to również bezwzględna.

Nie każdy zaułek Pragi to zieleń, szczególnie jeśli chodzi o Starą Pragę. To jednak wynika z historycznej zabudowy i zamysłu XIX-wiecznych architektów. Inaczej jest na podwórkach osiedla Praga II, wokół placu Hallera. To jedno z najbardziej zazielenionych miejsc w całej Warszawie, gdzie obok ludzi żyje też wiele dzikich zwierząt.

Tej wiosny postanowiłem wesprzeć matkę naturę. W końcu mieszkamy w mieście, które dla wielu nie jest naturalnym środowiskiem, a jednak nie wyobrażają sobie życia na wsi czy w lesie. Nie, nie mam na myśli klimatycznych aktywistów i patoekologów, tylko dziko żyjące zwierzęta.

Budka lęgowa na balkonie

W jednej z popularnych sieci sklepów kupiłem budkę lęgową w bardzo atrakcyjnej cenie. To był błąd, ale o tym później. Budkę zawiesiłem na balkonie, w bezpiecznym miejscu, zgodnie ze sztuką. Nie miałem dużych nadziei, że ktokolwiek z niej skorzysta, ale wyglądała ładnie i zrobiła klimat na dużym, starym balkonie. Po jakimś czasie w budce zamieszkała jednak sikorka (modra), na początku jedna, potem druga i w końcu z budki zaczęły dobiegać piski maluchów.

Założyłem, że jest tam co najmniej pięć pisklaków, więc sporo dziubków do wykarmienia. Pan sikorek dawał z siebie wszystko. Przez chwilę nawet myślałem, żeby zawiesić w pobliżu budki jakieś karmidło, ale uznałem, że już i tak mocno zaingerowałem w naturę.

Włamanie do budki lęgowej ptaków

Pewnego dnia, zastałem u moich nowych sąsiadów dziwny widok. Wejście do budki było ułamane, dziwne, bo otwór był przygotowany dla niewielkich ptaków, dlaczego więc rodzina sikorek postanowiła go zniszczyć? Zaraz, jak taki drobny ptak jest w stanie rozdziobać taką deskę!? Pojawiało się coraz więcej pytań i żadnej odpowiedzi.

Następnego dnia, z samego rana, usłyszałem hałas jakby ktoś uderzał młotkiem w drewnianą deskę. Na moim balkonie zobaczyłem dzięcioła, który wrócił dokończyć włamanie u sąsiadów! Zrobiłem mu zdjęcie i przegnałem chuligana. Mało brakowało a dom, który stworzyłem, okazałby się śmiertelną pułapką. Przez kilka następnych godzin ze środka nie wydobywał się żaden pisk, nie widziałem też rodziców.

na zdjęciu dzięcioł
Atak dzięcioła. Włamanie do budki lęgowej sikorek. Fot. KC/Przegladpraski.pl

Późnym popołudniem pan sikorek wrócił, i to z jakimś przysmakiem w dziobie, więc wszystko skończyło się dobrze. Naprawiłem wejście do budki, w środku znów jest wesoło i głośno. Mam nadzieję, że pisklaki jak najszybciej

Budka dla ptaków na balkonie. Na co zwrócić uwagę?

  1. budka to inaczej dom, nie należy na nim oszczędzać;
  2. schodek czy patyk pod wejściem do budki nie jest potrzebny mieszkańcom, ułatwia za to atak drapieżnikom;
  3. warto dodatkowo zabezpieczyć wejście kominkiem/tunelem w postaci dodatkowej deski z otworem, która przedłuży wejście do budki;
  4. wejście do środka powinno być obite cienką blaszką. Można w tym celu wykorzystać blaszkę z puszki po piwie/coli etc.

Pamiętajmy też, że budki różnią się średnicą otworu wlotowego, np. dla sikorki modraszki wynosi 27 mm, dla sikorki bogatki 33 mm.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Dołącz do nas i śledź portal Przegladpraski.pl codziennie na Facebook/Przegladpraski

Kamil Ciepieńko
Kamil Ciepieńkohttps://kamilciepienko.pl/
Redaktor i twórca Przeglądu Praskiego. Publicysta i samorządowiec. Radny dzielnicy Praga-Północ od 2010 r. Z Pragą jest związany od pierwszych dni życia. Fundator i prezes Fundacji Praga Pomaga.

Wiadomości

Wiadomości lokalne