Wciąż nie wiadomo co stanie się z budynkiem dawnego gimnazjum przy ul. Szanajcy. Pojawiają się pomysły powstania w tym miejscu liceum ogólnokształcącego i żłobka. Radni debatowali o tym podczas ostatniej sesji rady dzielnicy Praga-Północ.
W budynku przy ul. Szanajcy 17/19 od 1957 r. działała Szkoła Podstawowa nr 49. Po reformie oświaty placówka została zlikwidowana a w jej miejsce, w 1999 r. powołano Gimnazjum nr 30. Kolejna reforma zlikwidowała z kolei gimnazjum, a budynek stał się częścią Zespołu Szkół nr 14 w skład, którego wchodzi m.in. technikum geodezyjne i drogowe.
Nauczyciele i dyrekcja dawnego gimnazjum od lat jednak walczą o niezależność szkoły. Wiadomo już, że nie ma szans na powrót szkoły podstawowej. Podczas ostatniej sesji pojawił się jednak pomysł stworzenia w murach dawnego gimnazjum: liceum ogólnokształcącego. – Szkoła jest dobrze wyposażona, ma swoją historię i tradycję – przekonywała Eva Duvnjak, dyrektor placówki.
Zdaniem Dariusza Kacprzaka, wiceburmistrza Pragi-Północ odpowiedzialnego za praską oświatę to dobry pomysł. – Jesteśmy na tak i zarekomendujemy ten pomysł w ratuszu – mówi Kacprzak.
Liceum i żłobek przy Szanajcy
Jeszcze dalej poszedł radny Kamil Ciepieńko, który przypomniał podczas sesji o potrzebie budowy żłobków na Pradze. – To śmiały pomysł, ale jeśli rola budynku po raz kolejny ma się zmienić, top warto zrobić to z myślą o teraźniejszych i przyszłych potrzebach – tłumaczy radny. – Stworzenie żłobka, jako niezależnej od szkoły placówki, z oddzielnym wejściem i ogródkiem, jest w tym miejscu możliwe.
Podczas sesji poruszony też został temat przyszłości budynków przy ul. Jagiellońskiej 61. W perspektywie najbliższych lat powstanie tam osiedle mieszkaniowe, które jak na razie będzie pozbawione placówek oświatowych.
– W poprzedniej kadencji pojawiła się propozycja developera, który chciał współfinansować budowę szkoły w sąsiedztwie swojego osiedla – mówił podczas sesji wiceburmistrz Kacprzak. – Niestety, poprzednie władze Warszawy nie patrzyły przychylnie na podobne porozumienie zawarte między podmiotem samorządowym a prywatnym, uznały je za kontrowersyjne gdyż nie ma podstaw prawnych. Być może obecne władze mają inną optykę? My jesteśmy gotowi do rozmów na ten temat, potrzebujemy jednak zielone światło z ratusza – tłumaczył Kacprzak.