Pani Janina sprzedaje palemki na pl. Wileńskim. Nie stoi jednak zbyt długo. – Zdrowie już nie pozwala – uśmiecha się.
Nasz dziennikarz, który szukał tematów do świątecznego wydania gazety w 2009 r., nie mógł przejść obojętnie obok kobiety, która tuż przy gmachu dyrekcji kolei przy ul. Targowej sprzedawała palemki. – Palemkowy interes idzie jej świetnie. Niestety, od czasu do czasu zaczepia ją straż miejska, która straszy mandatami – pisaliśmy.
Pani Janina zaznaczyła wtedy, że choć strażnicy każą się jej zabierać i zmienić miejsce, zawsze są bardzo grzeczni. Niestety, od tamtej pory więcej nie spotkaliśmy już sympatycznej sprzedawczyni palemek, ale wierzymy, że wciąż się uśmiecha i jest w dobrym zdrowiu.
Artykuł był opublikowany w Przeglądzie Praskim w 2009 r.