Wojewoda Mazowiecki uznał za nieważne pismo prezydenta Warszawy, w którym władze miasta wyznaczyły termin sesji rady dzielnicy Praga-Północ na 29 marca br. Pierwotnie sesja, na której miał zostać odwołany przewodniczący rady, miała się odbyć w listopadzie 2021 r. Władze Warszawy zrobiły jednak wszystko, aby do tego nie dopuścić. Jak się okazało, niezgodnie z prawem.
W listopadzie 2021 roku, w piśmie, w którym prezydent Rafał Trzaskowski powołuje się na statut dzielnicy Praga-Północ, mogliśmy przeczytać, że „z uwagi na panującą pandemię oraz ogromną liczbę zachorowań, wyznaczam termin wznowienia obrad XXXIX sesji Rady Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy na dzień 29 marca 2022 r.” Pisaliśmy o tym tutaj Prezydent zawiesza działanie rady Pragi-Północ do marca 2022 r. Wszystko przez pandemię
Pierwotnie sesja miała odbyć się w listopadzie ub. r. Zgodnie z porządkiem obrad radni mieli podczas sesji odwołać przewodniczącego rady Ireneusza Tonderę (dawniej SLD, dziś niezrzeszony) i wiceprzewodniczącą rady Elżbietę Kowalską-Kobus (Platforma Obywatelska). To, zdaniem obserwatorów, miała być zapowiedź zmian w zarządzie dzielnicy, w którym stanowisko burmistrza zajmuje obecnie Ilona Soja-Kozłowska (PO).
Nowa większość w radzie Pragi-Północ stawia ultimatum
Prawnicy urzędu miasta przygotowali pismo, w którym powołując się na pandemię koronawirusa i przepisy statutu dzielnicy, wyznaczyli termin zwołania sesji na 29 marca 2022 r. Chcieli w ten sposób zyskać czas, który najpewniej radni PO mieli wykorzystać na ratowanie koalicji z radnymi Kocham Pragę.
W tym samym czasie radni KP wspólnie z radnymi Prawa i Sprawiedliwości, stworzyli nową większość w radzie dzielnicy. Wcześniej jednak postawili ultimatum dotychczasowemu przewodniczącemu. Jeśli przepisy statutu dzielnicy dalej będą łamane, a przerwana sesja, w porządku której znalazły się „niewygodne punkty”, nie będzie kontynuowana stacjonarnie, to nowa większość zwoła sesje sama. Ireneusz Tondera nie skorzystał z tego ultimatum, więc nowa większość postanowiła o zwołaniu sesji.
Tondera i Kowalska-Kobus tracą stanowiska
Radni PO oraz radni SLD i niezrzeszeni nie pojawili się jednak w urzędzie uznając, że sesja jest nielegalna. Podczas tej sesji radni KP i PiS odwołali przewodniczącego Tonderę i wiceprzewodniczącą Kowalską-Kobus. Obrady, zgodnie ze statutem, poprowadził radny najstarszy wiekiem – Jacek Wachowicz (KP). Materiały, które dokumentują przebieg sesji, zostały przekazane stołecznym prawnikom, którzy wypowiedzą się co do legalności jej przebiegu. Jeśli ją zakwestionują, sesja zostanie zapewne powtórzona, co oznacza, że Platforma Obywatelska i tak straci władzę w kolejnej dzielnicy.
Wojewoda Mazowiecki, Konstanty Radziwiłł, który stwierdził nieważność zarządzenia prezydenta Trzaskowskiego, poinformował, że administracja prezydenta ma 30 dni, aby zaskarżyć decyzje wojewody.