Rosyjski generał, odpowiedzialny za śmierć kilkunastu tysięcy mieszkańców Pragi, może już niebawem zostać ogłoszony świętym. Rosyjska cerkiew chce kanonizacji zbrodniarza wojennego Aleksandra Wasiljewicza Suworowa – informuje portal Interia.
Najważniejsi duchowni w Rosji pochylili się nad sprawą Suworowa po wysłuchaniu patriarchy moskiewskiego i Wszechrusi – Cyryla. Cerkiew przekazała oficjalny komunikat w tej sprawie wczesnym wieczorem. Jak czytamy na stronach organizacji, postanowiono „skierować wniosek o ewentualną kanonizację Aleksandra Wasiljewicza Suworowa do Synodalnej Komisji Kanonizacji Świętych” – donosi portal Interia.pl
Już w 2022 r. dziennikarze dziennika „Rzeczpospolita” informowali, że rosyjski generał miałby zostać świętym na wniosek rosyjskiego ministra obrony, Siergieja Szojgu. Suworow jest przez swoich rodaków uważany, za jednego z najwybitniejszych dowódców wojskowych. Na kartach polskiej historii zapisał się jednak, jako zwykły morderca, który dopuścił się zbrodni ludobójstwa.
Rzeź mieszkańców warszawskiej Pragi
W 1794 roku Suworow miał za zadanie zdławić powstanie kościuszkowskie. Wojska rosyjskie ruszyły na Warszawę. 4 listopada, około godz. 4 rano, szturmem zdobyły Pragę. Żołnierze podjęli dosłownie hasło rzucone przez Suworowa, by pohulali sobie w „laszej krwi”.
Rosyjski dowódca świadomie wybrał godzinę. Praga jeszcze spała. Zaskoczeni ludzie nie zdążyli się zorganizować i pomyśleć o jakiejkolwiek obronie. Rosjanie podkładali płonące szczapy pod domy, mordowali kobiety i dzieci, a ich ciała wrzucali do Wisły. Nie oszczędzali nawet starców, podając ich wymyślnym torturom. W czasie kilkugodzinnej fali mordów zginęło od 13 do 20 tys. cywilnych mieszkańców Pragi. Masakra miała na celu wywołać popłoch na lewym brzegu Warszawy i bezwarunkową kapitulację miasta. Powstanie upadło. Zaraz potem dokonano III rozbioru Polski, wymazując nasze państwo z oficjalnej mapy świata.
Suworow, jeden z pierwszych zbrodniarzy w czasach nowożytnych
To nie jedyna zbrodnia ludobójstwa, za którą jest odpowiedzialny Suworow. W 1790 roku, w czasie wojny rosyjsko-tureckiej, Rosjanie oblegali twierdzę Izmaił, znajdującą się na terenie dzisiejszej Ukrainy. Po zdobyciu miasta żołnierze Suworowa zamordowali około 10 tys. osób, w tym kobiety i dzieci. Był to jeden jeden z pierwszych przypadków ludobójstwa w czasach nowożytnych.
Jak tłumaczy Tomasz Terlikowski, dziennikarz katolicki i publicysta, cytowany przez dziennikarzy Interii; rosyjski kościół to dziś wyłącznie urząd do spraw propagandy militarnej i politycznej.
Co dalej z pomnikiem Rzezi Pragi?
Mieszkańcy Pragi od lat czekają też na reakcję władz Warszawy w sprawie budowy pomnika, który ma upamiętnić bohaterskich obrońców i ofiary Suworowa z 1794 roku. W marcu 2022 roku, radny klubu „Kocham Pragę”, a dziś wiceburmistrz dzielnicy, Jacek Wachowicz, po raz kolejny domagał się ogłoszenia konkursu architektonicznego na projekt pomnika. Nie był w tym osamotniony, bo rada dzielnicy wielokrotnie wyrażała swoje pozytywne stanowisko w tej sprawie. Co ważne, w budżecie miasta zostały nawet zapisane niezbędne środki finansowe na ten cel.
Do dziś władze miasta nie podjęły żadnej decyzji w tej sprawie.