poniedziałek, 2 grudnia, 2024

Budżet obywatelski na Pradze może trafić do prokuratury

Udostępnij

Na Pradze-Północ mieszkańcy zgłosili 135 projektów do budżetu obywatelskiego. Pomysły zostaną teraz poddane ocenie urzędników. Dwa z nich, zamiast do urzędu, mogą trafić do prokuratury.

W tej edycji, oprócz kolejnych drzew i nasadzeń forsowanych przez aktywistów ze stowarzyszenia „Dla Pragi”, nie zabrakło też złośliwości i ataków personalnych. Wśród złożonych projektów znajdują się dwa, które mogą zostać zakwalifikowane, jako czyny mające znamiona poważnego przestępstwa.

Autor tych kontrowersyjnych pomysłów w pierwszym projekcie zarzuca jednemu z praskich samorządowców nielegalną działalność, a w drugim proponuje budowę pomnika dla wiceburmistrza Pragi.

– Projekt pomnika, w którym m.in. wykorzystano czarno-białe zdjęcie osoby i słowa, które opisują postać wiceburmistrza w czasie przeszłym, a także przyjęty zwyczaj, że pomniki można stawiać osobom, które zmarły, dowodzi, że projekt może być potraktowany jak podżeganie do zabójstwa – tłumaczy nam przedstawiciel jednej z warszawskich kancelarii prawnych. – To czyn szczególnie piętnowany przez społeczeństwo, którego nie należy bagatelizować. Wszyscy pamiętamy tragiczne wydarzenia z Gdańska, gdy zginął prezydent tego miasta, Paweł Adamowicz. W mediach podkreślano wtedy, że w internecie jeszcze za życia Adamowicz miał wystawiony „akt zgonu”.

Projekty zgłosił autor, który ukrywa się za pseudonimem Mieszkaniec18426. Ten sam autor zgłosił, a następnie wycofał, projekt „Więcej zieleni i mniej parkingów na ul. Melsztyńskiej”. Ulica Melsztyńska znajduje się na Mokotowie, a więc autor zapewne chciał w ten sposób odsunąć od siebie podejrzenia, że mieszka na Pradze.

Jeden z radnych Pragi-Północ, Ernest Kobyliński, lider w liczbie złożonych projektów do budżetu obywatelskiego, poinformował nas, że za pseudonimem kryje się jeden z członków stowarzyszenia „Dla Pragi” – Krzysztof Daukszewicz. Sprawdziliśmy. W archiwach wyszukiwarki Google, można znaleźć kopię strony budżetu obywatelskiego, na której widnieje nazwisko Daukszewicza, jako autora. Teraz, po aktualizacji projektu, zamiast nazwiska pojawia się pseudonim: Mieszkaniec18426.

Co ciekawe, gdy klikniemy w wycofany projekt zieleni na ul. Melsztyńskiej okazuje się, że został on przygotowany na szablonie projektu „Trasy biegowe dla Pragi”, którego autorem jest Wanda Grudzień, również aktywistka ze stowarzyszenia „Dla Pragi”. Przeglądając archiwalne projekty autora Mieszkaniec18426 z 2020 r. znajdujemy tam kolejny, którego autorem również jest Wanda Grudzień.

To nie koniec, bo wśród współautorów projektów złożonych przez Mieszkaniec18426 (Krzysztof Daukszewicz) i Wandę Grudzień jest także Krzysztof Michalski, szef stowarzyszenie aktywistów „Dla Pragi”. Dlaczego lokalne stowarzyszenie, które chwali się tym, że kontroluje władze miasta, posuwa się do tak nie etycznych zachowań? To pytanie zapewne zada już prokurator.

W obecnej kadencji praskiego samorządu coraz częściej dochodzi do podobnych, nieobyczajnych i wulgarnych zachowań ze strony aktywistów. Pisaliśmy już o atakach na wiceburmistrza jednego z przedstawicieli aktywistów w radzie dzielnicy – Grzegorza Walkiewicza w tekście Tablet niezgody na Pradze oraz Radny ma przeprosić. Rodzice walczą o dobre imię szkoły. Ten sam radny, o czym donosił Portal Warszawski, w niecenzuralnych słowach wypowiadał się publicznie o księżach.

Pisaliśmy też o wybiórczym podejściu do wandalizmu przez aktyw „Dla Pragi” Wandalu, nie jesteś sam. Dewastacja kamienic Pragi.

Będziemy wracać do tych tematów.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Dołącz do nas i śledź portal Przegladpraski.pl codziennie na Facebook/Przegladpraski

Redakcja
Redakcja
Przegląd Praski. Prawy brzeg informacji

Wiadomości

Wiadomości lokalne