Na adres redakcji otrzymaliśmy list od naszego czytelnika, który zwraca uwagę, że strażnicy miejscy parkują prywatne samochody niezgodnie z przepisami. Sprawa trafiła do Wydziału Kontroli Wewnętrznej straży.
Poniżej publikujemy list oraz zdjęcia:
W dniu 28 stycznia 2016 r., napotkałem tak zaparkowany pojazd należący do pracownika straży miejskiej:
Dla pewności informuję, że odległość od przejścia dla pieszych oraz od skrzyżowania, zapisane w ustawie o ruchu drogowym, nie są to zachowane.
W związku z tym, że tak bardzo dbacie o bezpieczeństwo i wywozicie każdy możliwy do wywiezienia samochód naciągając do granic absurdu przepisy poprosiłem za pośrednictwem numeru tel. 986, o wywiezienie auta. Dla przypomnienia informuję, że kierowca tego pojazdu notorycznie parkuje w miejscu niedozwolonym. Pytałem już o to wielokrotnie nie uzyskując odpowiedzi.
Gdy wróciłem po dwóch godzinach mazda stała już w innym miejscu:
Dzwoniąc pod numer 986 dowiedziałem się, że patrol nie napotkał mazdy we wskazanym przeze mnie miejscu.
Oznacza to, że patrol zamiast odholować samochód poinformował „kolegę” o całej sytuacji, a „kolega” samochód przestawił unikając (kolejny raz) odpowiedzialności, a to już chyba jest przestępstwem.
Gdyby przesłane przeze mnie wcześniej zdjęcia dokumentujące nieprawidłowe parkowanie mazdy się Wam (straży miejskiej – przyp. red.) zawieruszyły, służę uprzejmie ich kopiami wraz z datą i godziną ich wykonania oraz dodatkowo z informacją, kiedy zgłaszałem problem do WKW i OT (Wydział Kontroli Wewnętrznej i Odział Terenowy – przyp. red.)
Czekam na wyjaśnienia w tej sprawie.
Będziemy śledzić losy tej korespondencji.
(Imię i nazwisko mieszkańca do wiad. red.)