Jeden z najstarszy sklepów na Pradze właśnie został zamknięty. To koniec pewnej epoki handlu na Pradze – komentują mieszkańcy. To już kolejny sklep, który znika z mapy dzielnicy.
Sklep mięsno-spożywczy „Frykando” przy ul. Szanajcy 11 służył mieszkańcom osiedla Praga II od ponad pół wieku. Co ciekawe, przez ten czas właścicielami sklepu były te same osoby. Jak udało nam się ustalić; właściciele przechodzą na zasłużoną emeryturę.
Na grupie społecznościowej osiedla czytamy m.in. – Szkoda super obsługa ciepły klimat takich ludzi jest mało Życzę wspaniałej emerytury! – Szkoda, bo do tego sklepu chodziłem jak do dobrych znajomych. Życzliwi zawsze uśmiechnięci. Co będzie, nie wiadomo? Pani Basia i Pan Sylwek zostawili po sobie wspaniałe wspomnienia. Dziękujemy. No cóż kończy się pewna epoka w praskim handlu – komentują mieszkańcy.
Frykando, Tradycja i Akma
Przy ul. Szanajcy 11, obok sklepu mięsnego „Frykando”, znajdował się niegdyś sklep ogólnospożywczy „Tradycja”. Dziś jest tu „Żabka”. Podobny los spotkał też sklep „Akma” przy ul. Szanajcy 18, w miejscy którego, również powstał dyskont spożywczy. W tym samym budynku był też dawniej sklep spożywczo-warzywny, który zakończył swoją działalność w dramatycznych okolicznościach.
W 2010 r. doszło w tym miejscu do morderstwa właścicielki, 75-letniej pani Alfredy, nazywanej przez mieszkańców „panią Fredzią” – donosiło wówczas „Życie Warszawy”. Tuż przed zamknięciem do sklepu weszło dwóch mężczyzn, którzy zaatakowali kobietę łomem. Ofiara, mimo późniejszej reanimacji, zmarła na miejscu. Ze sklepu skradziono m.in. tysiąc paczek papierosów, bilety autobusowe i karty do telefonów komórkowych. Wszystko było warte około 10 tys. zł. Jednego ze sprawców ujęto pół roku później w mieszkaniu przy ul. Szwedzkiej. Okazał się nim 33-letni recydywista. Dziś w tym miejscu znajduje się sklep Globi.