poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Posłowie interweniują na Pradze. Coraz bliżej zakończenia politycznego sporu

Polityczne zamieszanie w radzie dzielnicy Praga-Północ ma się skończyć. Posłowie przegłosowali zmiany w ustawie, która ogranicza władzę przewodniczącego rady. Od kilku miesięcy Ireneusz Tondera blokuje stacjonarne posiedzenia rady, co tłumaczy zagrożeniem koronawirusem.

Wszystkie dotychczasowe próby zwołania posiedzenia rady dzielnicy w trybie stacjonarnym kończyły się fiaskiem. Przewodniczący Ireneusz Tondera (radny niezrzeszony, dawniej SLD) świadomy, że większość radnych domaga się jego ustąpienia, zwoływał posiedzenia w trybie zdalnym. To gwarantuje mu utrzymanie się w fotelu przewodniczącego, bo statut dzielnicy nie przewiduje możliwości zdalnego odwołania go z funkcji. Tondera wykorzystuje fakt, że prawo daje mu możliwość powoływania się na zapisy ustawy antycovidowej. Tłumaczy, że nie może zwołać sesji stacjonarnej z powodu zagrożenie koronawirusem. Powołuje się też na ustalenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), która nadal nie rekomenduje podobnych spotkań.

Radni będą decydować jak chcą się spotkać

Artykuł ustawy, którego brzmienie zostało zmienione, to: 15zzx ust. 2. Jego przyjęta treść to: O zdalnym trybie obradowania decyduje organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego albo inny organ działający kolegialnie, w głosowaniu jawnym.

To oznacza faktyczne odebranie władzy przewodniczącemu rady dzielnicy, zgodnie z zasadami demokracji. – To zdumiewające, że sprawami praskiego samorządu muszą zajmować się posłowie Sejmu RP – mówi Barbara Domańska, radna stowarzyszenia „Kocham Pragę”.

Zmieniona ustawa trafi teraz do Senatu. W ciągu najbliższych dwóch tygodni nad projektem posłów powinni pochylić się senatorowie. Jeśli nie będą mieli uwag dokument trafi do podpisu prezydenta, który będzie miał na to 30 dni.

Najnowsze informacje

Podobne wiadomości