piątek, 19 kwietnia, 2024

Woonerf na Środkowej zmieni charakter Pragi. Zachcianka za ponad 6 mln zł

Od kilku lat słyszymy o przebudowie ul. Środkowej na Nowej Pradze. W ramach rewitalizacji urzędnicy miejscy planują w tym miejscu rewolucję. Chcą połączyć jezdnie z chodnikiem i otoczyć zielenią. W Holandii nazywają to woonerfem, co zgodnie z miejską ideologią tzw. „przyjaznej przestrzeni” ma być wystarczającym uzasadnieniem dla odebrania ulicy jej zabytkowego charakteru. Emocje urzędników studzi jednak wojewódzki konserwator zabytków, który uważa, że pilniejsze, niż woonerf na Środkowej są remonty kamienic.

Pomysł budowy tworu, jakim jest woonerf na Środkowej, żyje już od kilku lat, na razie jedynie na papierze. Miasto zarezerwowało na inwestycję 6,4 mln zł w wieloletniej prognozie finansowej. Realizacja odwleka się w czasie i nie jest to zła wiadomość. Nie milkną bowiem głosy niechętne przekształceniom ulicy, obecnej w takim kształcie w krajobrazie Pragi od XIX w.

Już w 1867 r. „Tygodnik Ilustrowany” nr 383 ukazuje panoramę ul. Środkowej wraz z istniejącymi do dzisiaj budynkami. Już wtedy stanowiła ona „kręgosłup” Nowej Pragi, to właśnie na niej pojawiła się pierwsza murowana zabudowa tej części dzielnicy. Tutaj ulokował się pałacyk Konopackiego (pod nr 11) oraz kamienica Marii Galeotti (Strzelecka 10). Wprawdzie, jak zapewniają urzędnicy, koncepcja uwzględnia „wyeksponowanie zabytkowych elewacji kamienic”. Jednak czy to wystarczy do zachowania charakteru tego miejsca, ukształtowanego przed wiekami i pozostałego od wieków w niezmienionej formie?

Jak zauważają varsavianiści, ul. Środkowa i znajdujące się na niej obiekty zostały szczęśliwe zachowane niemal bez przekształceń, unikając zniszczeń związanych z dwoma wojnami i ideologią PRL. Aby ten potencjał zachować, wszelkie prace remontowe powinny być planowane z poszanowaniem dziedzictwa kulturowego i nie zmieniać układu urbanistycznego ulicy, ukształtowanego ponad 160 lat temu.

Jest jeszcze na to czas. Warto zadać sobie pytanie, czy wydawanie kilku milionów złotych na „woonerf” na ul. Środkowej ma jakikolwiek sens. Bo tak naprawdę może on powstać wszędzie, niekoniecznie tam, gdzie gołym okiem widzimy historię architektury kamienic czynszowych, żywy układ urbanistyczny i planistyczny stworzony w połowie XIX w. Dziwić tylko może, że ci sami urzędnicy, którzy tak ochoczo przyklaskują pozostawianiu każdej ruiny w imię ochrony zabytków, tym razem nie widzą potrzeby zachowania tych walorów i unikalnego, zabytkowego charakteru ul. Środkowej.

Anna Wiśniewska

Redakcja
Redakcja
Przegląd Praski. Prawy brzeg informacji

Najnowsze informacje

Podobne wiadomości