Natura nie lubi pustki. W parku Praskim od strony ul. Jagiellońskiej, w miejscu wyciętego drzewa, prywatny inwestor postawił pawilon gastronomiczny.
Pokaźnej wielkości drzewo – robinia biała, której obwód pnia wynosił ponad 350 cm, została wycięta w kwietniu br. mimo sprzeciwu mieszkańców i samorządowców. Okoliczności wycinki drzewa nie są jasne, bo wojewódzki konserwator Zabytków w decyzji z 9 lutego 2018 r. odmówił zgody na usunięcie drzewa, a po dwóch miesiącach, w odpowiedzi na odwołanie inwestora, zmienił zdanie i drzewo poszło pod topór.
Podobne zamieszanie dotyczy obecnego pawilonu. Decyzje były wielokrotnie zmieniane. W 2017 r. stołeczny konserwator zabytków nie wyraził zgody na warunki zabudowy, tłumacząc że pawilon: „stanowić będzie element silnie dysharmonizujący z historyczną kompozycją przestrzenną parku”.
Po tym jak stracił swoje kompetencje, kolejny urzędnik, tym razem podległy wojewódzkiemu konserwatorowi zgodził się jednak na wybrukowanie działki, ale i ta decyzja po trzech miesiącach została cofnięta.
Pawilon, który ostatecznie stanął w parku przypomina pokaźnych rozmiarów food track, niż samodzielny budynek, co zapewne ma służyć kolejnej próbie ominięcia przepisów.
Kilka dni temu władze dzielnicy doprowadziły do rozwiązania komisji ochrony środowiska, pisaliśmy o tym tutaj. W ten sposób dzielnica umywa ręce i zrzeka się odpowiedzialności.