Trasa Świętokrzyska, która w zamyśle ma ułatwić dojazd mieszkańcom Pragi-Północ oraz Targówka do centrum miasta, może w godzinach szczytu zablokować skrzyżowanie ul. Kijowskiej i Targowej.
Odcinek nowej trasy pomiędzy ul. Targową i Markowską był przedmiotem gorącej dyskusji praskich radnych podczas ostatniego posiedzenia komisji infrastruktury. Niepokój radnych wzbudził fakt, że drogowcy postanowili zachować pierwotny układ skrzyżowania ul. Kijowskiej i Targowej.
– Gdy trasa zostanie w końcu oddana do użytku ruch samochód się zwiększy, a krytyczne skrzyżowanie pozostanie bez zmian – tłumaczyli radni. – Będziemy na bieżąco obserwować ruch i wprowadzać niezbędne korekty – kontrowali drogowcy.
Kierowcy jadący do centrum od strony Targówka będą korzystać z obecnego układu ul. Kijowskiej, co oznacza, że dojazd do trasy, na wysokości ul. Zamoyskiego, będzie obwarowany przejazdem przez skrzyżowanie z ul. Targową. – Kierowcy pojadą skrajnym pasem, a następnie skręcą w prawo – mówią drogowcy.
W drodze powrotnej będzie już znaczniej łatwiej. Z ul. Sokolej, na wysokości Zamoyskiego, kierowcy pojadą trasą, która pokryje się z dzisiejszą ul. Mackiewicza. Drogowcy planują poszerzyć arterie kosztem pawilonów znajdujących się tuż przy nasypie kolejowym.
Już na etapie pierwszych projektów odrzucono pomysły budowy ronda, tunelu lub wiadukt, który miałby ułatwić dojazd do trasy z kierunku Targówka.
Południowa cześć ul. Kijowskiej, na odcinku od ul. Targowej do Dworca Wschodniego, zostanie zlikwidowana. W jej miejscu może powstać mała architektura lub tereny zielone.
Pierwsze prace nad tym odcinkiem mają rozpocząć się w 2020 r. o ile przetarg odbędzie się bez formalnych zakłóceń.
