czwartek, 18 kwietnia, 2024

Nowe wejście do zoo nie dla wszystkich. Miasto odpowiada radnemu

W marcu informowaliśmy o planach budowy dodatkowego wejścia do zoo od strony pl. Hallera. Pisaliśmy też o obawach mieszkańców i interwencji radnego, który wskazywał, że inwestycja może zamienić plac w parking. Urzędnicy odpowiadają, że nowe wejście nie będzie przecież służyło osobom zmotoryzowanym…

Sprawę poruszaliśmy TUTAJ. Nowe wejście ma się pojawić w ciągu dwóch lat od strony ul. Jagiellońskiej. – Ta część dzielnicy jest zupełnie nieprzygotowana do przyjęcia setek samochodów gości Ogrodu Zoologicznego – mówił Kamil Ciepieńko, radny dzielnicy Praga-Północ, który zareagował na pomysł urzędników. Radny przygotował też pismo do prezydent miasta z prośbą, aby projekt został raz jeszcze skonsultowany, tym razem z myślą o mieszkańcach Pragi. – Jednym z pomysłów jest wykorzystanie przestrzeni pomiędzy ogrodzeniem zoo a ul. Jagiellońską lub inwestycja w budowę miejsc parkingowych w środku osiedla – tłumaczył Ciepieńko w piśmie do władz Warszawy, ale odpowiedź, która przyszła zza Wisły zdumiała nie tylko radnego, ale też mieszkańców.

W piśmie sygnowanym przez Jana Jerzego Kulika – dyrektora Biura Rozwoju Miasta czytamy m.in. „Dodatkowe wejście, w okresie letnim, adresowane jest dla tych gości ogrodu, którzy korzystają z komunikacji publicznej. Omawiane wejście usytuowano w bliskiej odległości od przystanków tramwajowych i autobusowych. Nie zakładano i nie planuje się, aby to rozwiązanie służyło osobom zmotoryzowanym.”

Zastanowienie budzi fakt, jak urzędnicy wyobrażają sobie, że z nowego wejścia będą korzystali wyłącznie goście, którzy pojawią się na Pradze bez samochodu?

Patrząc z perspektywy mieszkańców budynków zlokalizowanych przy ul. Jagiellońskiej i pl. Hallera, w których sąsiedztwie ma znaleźć się wejście, może to oznaczać blokadę osiedla przez samochody przyjezdnych – gości ogrodu. Przykładem jest ul. Ratuszowa, ul. Wybrzeże Helskie oraz rejon ronda Starzyńskiego, gdzie samochody parkują na każdym możliwym skrawku jezdni lub chodnika.

– Rozumiem intencje władz Warszawy. Pomysł budowy dodatkowego wejścia jest słuszny i również chciałbym, aby korzystali z niego wyłącznie użytkownicy komunikacji miejskiej – mówi Ciepieńko. – W najbliższym czasie nie wyobrażam sobie jednak takiej dyscypliny wśród gości ogrodu, szczególnie osób przyjezdnych.

Radny zapytał; czy miasto planuje rozwiązania, które zachęcą do korzystania z nowego wejścia osoby niezmotoryzowane.

Będziemy śledzić tę korespondencję.

Redakcja
Redakcja
Przegląd Praski. Prawy brzeg informacji

Najnowsze informacje

Podobne wiadomości