wtorek, 19 marca, 2024

Praga pamięta o Marszałku

W 82. rocznicę śmierci (12 maja 1935 r.) Józefa Piłsudskiego. który dał Polsce wolność, granice, moc i szacunek.

Nazywaliśmy Go Dziadkiem. My, dzieci II RP, lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Wspominam o Marszałku na przedprożu stulecia odzyskania niepodległości. 99 lat temu 10 listopada 1918 r. do Warszawy wrócił internowany w Magdeburgu przez Niemców Józef Piłsudski. W tym samym dniu przyjechał na Pragę. Przy ul. Mińskiej 25, w zabudowaniach Wytwórni Amunicji, mieszkała pani Aleksandra z dziewięciomiesięczną córeczką Wandą. Radość miał przeogromną, bo dziecko znał jedynie z nadesłanej fotografii. Pobyt Piłsudskiego upamiętnia głaz opatrzony napisem, że w tym miejscu stał Dom, w którym w latach 1917–1918 przebywali pani Aleksandra i następnie Józef Piłsudscy. Praga nie zapomniała o Marszałku.

W 1932 r. przed Domem Żołnierza na dzisiejszym pl. Weteranów 1863 r. ustawiono pomnik Piłsudskiego, dzieło artysty rzeźbiarza Jana Malety. Losy pomnika niestety nie są mi znane, mimo wieloletnich poszukiwań. Rok później na tympanonie oficyny gmachu Dyrekcji PKP przy ul. Targowej 74 odsłonięto płaskorzeźbę, medalion z portretem Marszałka. Projektodawcą był architekt Marian Lalewicz, twórca imponującego gmachu. Wykonawcą zaś rzeźbiarz Stanisław Jakubowski. Rzeźbę wzbogacał napis, w którym hołd budowniczemu Polski składa młodzież z Kolejowego Przysposobienia Wojskowego. Niestety, płaskorzeźbę szybko zastąpiono orłem, godłem państwowym. Stało się tak na zdecydowaną prośbę Marszałka. Piłsudski nie akceptował stawiania mu pomników. Niechętnie uczestniczył w dziękczynnych zgromadzeniach.
Niewykluczone, że podobna decyzja dotyczyła wspomnianego wyżej pomnika. Kazimiera Iłłakowiczówna, poetka, która w latach 20. ubiegłego wieku sekretarzowała Piłsudskiemu, w jednym ze swych wierszy („Zasługi”) ujawniła intencje szefa. Oto fragment utworu:

„Nie pochwali tego Dziadek
Kto mu stawia kolumnadę
W Poborzu
Ale ten mu będzie synem,
Który łaźnie wszędzie w gminach
założy”.

Twórcę niepodległości Polski uświetniają na Pradze tablice pamiątkowe, takie jak umieszczona w kościele pw. św. Floriana albo na ścianie gmachu szkoły przy ul. Abrahama na Gocławiu. Na ul. Płowieckiej stoi pięknie odnowiony pomnik poświęcony Marszałkowi i poległym w latach 1918–1920 żołnierzom, obrońcom Grochowa. Jednak najważniejszymi pomnikami pamięci są dwie bursy dla dzieci inwalidów wojennych i sierot. Pierwsza powstała przy ul. Panieńskiej, jako Zakład Wychowawczy im. Józefa Piłsudskiego, zgodnie z Jego aprobatą z 1918 r.; druga bursa (odnowiony budynek stoi do dziś) przy ul. Krypskiej była sierocińcem dla ok. 90 chłopców i dziewcząt. Przy ul. Kowelskiej mamy również liceum-pomnik, które od 1992 r. nosi imię Piłsudskiego.

Mieszkańcy Pragi, można powiedzieć, byli uprzywilejowani, bo wielekroć mogli spotykać się z Marszałkiem. To przecież z dworców Wileńskiego albo Wschodniego wyjeżdżał do ukochanego Wilna. Raz były to podróże służbowe, a innym razem wyprawy do ośrodków wypoczynkowych tamtego rejonu. Wspomnienie z dawnych lat interesująco upamiętnił gen bryg. Felicjan Sławoj- Składkowski (w książce „Strzępy meldunków”). Oto fragment:

„Dnia 4 lipca 1931 roku o godzinie dziewiątej minut dwadzieścia rano, Komendant w dobrym humorze wyjechał na urlop z Dworca Wileńskiego. Jak zawsze mimo niezapowiadanego wyjazdu Pana Marszałka, na peronach przylegających do pociągu, przy którym był przyczepiony wagon Komendanta, zebrały się tłumy ludzi. Okna domu kolejarzy przyległego do dworca były wypełnione całymi rodzinami chcącymi pokazać Komendanta swym dzieciom. Jak zawsze odjazd odbył się bez żadnych uroczystości. Paru tylko ministrów i wiceministrów spraw wojskowych, wreszcie inspektor kolejnictwa Sznidt mający prowadzić pociąg oczekiwali na peronie […]. Przyjechał w ostatniej chwili przed czasem odejścia pociągu, szybko wszedł do pociągu […]. W roku 1935 Pan Marszałek opuszczał Warszawę trzy razy i tylko z Dworca Wschodniego. W lutym jechał do Wilna na pogrzeb siostry zmarłej w Warszawie Pani Kadenacowej. Tego dnia widziałem Komendanta na Dworcu Głównym i Wschodnim […]. Powrót z Wilna z rodziną w dniu 20 marca był ostatnią podróżą ciężko już chorego Marszałka. Planowana podróż do Wilna w kwietniu już się nie odbyła. A później. Do Wilna odjechało tylko Serce Marszałka po Jego śmierci”.

Co dzień przechodzę ul. 11 Listopada, co dzień oglądam dawne koszary 36. Pułku Piechoty im. Legii Akademickiej wiernej Marszałkowi. W tych murach przebywał Piłsudski, o czym świadczy stosowna tablica. Dzisiaj mieści się tutaj siedziba Związku Piłsudczyków pielęgnująca tradycje i legendę Pierwszego Marszałka Polski. Jestem dumny, że moja Praga nie zapomina o Dziadku!

Paweł Elsztein

Fot. Piłsudski wraz z córkami na Dworcu Wileńskim. Fot. ze zbiorów autora.12

Najnowsze informacje

Podobne wiadomości