Konserwatorzy zabytków natknęli się na tajemnicze malunki ukryte pod warstwą farby. Odkrycia dokonano na Śliwicach, kolonii mieszkaniowej położonej na północnych kresach warszawskiej Pragi.
Co się kryje pod lamperią w budynku przy ul. Gersona?
Konserwatorzy znaleźli ślady oryginalnej dekoracji malarskiej na ścianach klatki schodowej jednego z budynków przy ul. Gersona. W ubytkach farby olejnej w partii lamperii widoczne są fragmenty pierwotnych wymalowań. – Po usunięciu większych fragmentów wtórnych warstw okazało się, że dekoracja malarska ma ciekawą formę – w prostokątnych ramach z motywem kwadratu w narożnikach, prawdopodobnie znajdowały się wzory roślinne – tłumaczą.
Dekoracja ta stanowiła pierwszą warstwę malarską na tynku. Niestety elementy wypełniające ramkę były w bardzo złym stanie technicznym, niepozwalającym na odczytanie ich pierwotnego wyglądu. – Mając nadzieję, że w innych miejscach wymalowania są lepiej zachowane, co umożliwiłoby odczytanie ich formy, zdecydowaliśmy o usunięciu ze ścian w partii lamperii, wszystkich wtórnych nawarstwień – informują przedstawiciele Stołecznego Konserwatora Zabytków i dodają, że prace udało się przeprowadzić dzięki przychylnej postawie i wsparciu mieszkańców, którzy okazali dużą wyrozumiałość i cierpliwość.
Najlepiej zachowany fragment dekoracji na parterze pozostawiono odkryty. W najbliższym czasie będzie poddany retuszowi. Zabieg ten ma pozwolić na uczytelnienie jego rysunku i kolorytu.
Już wkrótce Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Praga-Północ przeprowadzi remont pozostałych ścian klatki schodowej. Zgodnie z wytycznymi konserwatorów zdecydowano o powtórzeniu pierwotnej kolorystyki i odtworzeniu geometrycznej dekoracji ścian w uproszczonej formie. Pozwoli to na przywrócenia, choć częściowo, historycznego wyrazu tego wnętrza.
Kolonia Śliwice na Pradze-Północ
Kolonia Śliwice powstała w latach 30. XX wieku. Miała być zalążkiem dużej dzielnicy mieszkaniowej, sięgającej Pelcowizny i nasypu kolejowego na Golędzinowie. Powstałe budynki są modernistyczne i oszczędne w formie, tym większe zdziwienie wzbudziły odkryte wymalowania na jednej z klatek schodowych.
Nazwa Śliwice wzięła się od zlokalizowanego w pobliży fortu Śliwickiego, wybudowanego w 1835 r. we wsi Golędzinów. Kolonię Śliwice, położoną w sąsiedztwie dawnej FSO, tworzy kilkadziesiąt jednopiętrowych domów w zabudowie bliźniaczej, usytuowanych między ulicami, którym patronują polscy malarze: Wojciech Gerson, Stanisław Witkiewicz Aleksander Kotsis i Władysław Szerner.
W momencie wybuchu II wojny światowej część budynków kolonii nie było jeszcze wykończonych. Na zdjęciach lotniczych z 1945 r. można zobaczyć Śliwice otoczone łąkami i polami. Historię Śliwic i jej mieszkańców bardzo ciekawie opisuje w swojej książce jej długoletni mieszkaniec, Henryk Podczaski (H. Podczaski, Śliwice, czy je jeszcze pamiętasz?, 2010). Na fotografiach umieszczonych w jego publikacji widoczne są proste w formie, modernistyczne budynki usytuowane wzdłuż ulic brukowanych kamieniem polnym. Domy były skromne, bez drogich okładzin elewacji, szlachetnych tynków, indywidualnie zaprojektowanych rozwiązań.