Fiaskiem zakończyła się dzisiejsza próba powołania nowego zarządu dzielnicy. Jeśli koalicjanci nie znajdą porozumienia, dzielnicą będzie rządził komisarz powołany przez prezydenta miasta.
W porządku obrad dzisiejszej sesji rady dzielnicy znalazło się aż 35 punktów, wśród nich te najważniejsze; powołanie zarządu dzielnicy. Kolejne punkty dotyczyły m.in. wyboru przewodniczących i wiceprzewodniczących komisji rady.
Przerwa w obradach
Sesja została zakończona zaraz po złożeniu ślubowania przez Andrzeja Sowę (Kocham Pragę), który nie był obecny na pierwszym posiedzeniu rady dzielnicy. Przewodniczący obrad, Marcin Dąbrowski, postanowił o ogłoszeniu przerwy i zamknięciu obrad.
Taka sytuacja otwiera drogę do powołania zarządu komisarycznego na Pradze-Północ, co może oznaczać, że prezydent miasta sam zdecyduje o składzie zarządu dzielnicy.
Na Pradze był już komisarz
W historii praskiego samorządu była już sytuacja, że prezydent miasta musiał interweniować. W 2011 r. Jacek Sasin (Prawo i Sprawiedliwość) został wybrany na urząd burmistrza Pragi-Północ, ale na stanowisku utrzymał się niespełna dwa tygodnie. Podczas głosowania, niespodziewanie, głos na Sasina oddał jeden z radnych Platformy Obywatelskiej. Przewodnicząca rady dzielnicy, Elżbieta Kowalska-Kobus (PO), przerwała wtedy sesje i zablokowała w ten sposób wybór zastępców burmistrza. To pozwoliło powołać przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, zarząd komisaryczny. Burmistrzem został wtedy Piotr Zalewski, a jego zastępcami Jarosław Sarna i Katarzyna Łęgiewicz.