To już pewne, wiosna przebojem wchodzi na praskie podwórka i ulicy. Dziś rano z zimowej drzemki przebudził się pierwszy z niedźwiadków, i od razy ruszy na wybieg przy al. Solidarności.
Praskie niedźwiadki, ukryte w swoich gawrach, czyli w schronieniach, z przymkniętymi do połowy oczami od kilku dni wypatrywały wiosennych promieni słońca. Jak udało nam się ustalić, trzy wiekowe niedźwiedzie brunatne zapadły w drzemkę 21 grudnia, zaraz po kolacji.
Był to początek astronomicznej zimy. – Umówiliśmy się, że wstajemy 20 marca, czyli wraz z początkiem astronomicznej wiosny – mówi Anna Karczewska z ogrodu zoologicznego. Dodaje, że pobudka będzie jeszcze przed śniadaniem.
W naturze niedźwiedzie brunatne zasypiają na zimę dlatego, żeby przetrwać okresowy brak pokarmu. W warszawskim zoo niczego im nie brakuje, dlatego nie zasypiają, a ze swoich gawr korzystają wtedy, kiedy zechcą. Oczywiście zegar biologiczny odzywa się też u nich – są bardziej ospałe i robią sobie dłuższe drzemki, ale w stan hibernacji nie zapadają.
– Nasze niedźwiedzie czują się bardzo dobrze jak na swój wiek, to trzy samice staruszki – mówi Karczewska. – Są pod stałym nadzorem lekarza weterynarii, który reaguje na każdą uwagę pielęgniarzy – dodaje.
Na świecie wiosnę zwiastują skowronki i krokusy, na Pradze uśmiechnięty miś na wybiegu przy parku Praskim. Tak, wiosna już się zaczęła!